W ramach zużywania zapasów, wyciągam z szafek różności. Znalazłam leżącą od pewnego czasu fasolkę adzuki i, po nocy moczenia i 1 godzinie gotowania 😜, mogłam się zabrać za przygotowanie gulaszu. Ale warto było!
Powstała duża ilość sycącego, aromatycznego, warzywnego dania, które jedliśmy jeszcze kolejnego dnia 🍲 Do gulaszu można użyć po prostu czerwonej fasoli: wcześniej namoczonej i ugotowanej, lub z puszki. Też będzie pysznie!
SKŁADNIKI:
- 2 szkl. ugotowanej fasoli adzuki lub czerwonej
- 1 puszka pomidorów
- 1 średnia cebula
- 1 czerwona papryka
- 1 mała marchewka
- 1 łyżka sosu sojowego
- 1 płaska łyżeczka papryki słodkiej
- 1 płaska łyżeczka papryki wędzonej
- 1/2 łyżeczki papryki ostrej
- 1 płaska łyżeczka kminu rzymskiego mielonego (kuminu)
- 2 łyżki oleju kokosowego
- 1/2 łyżeczki miodu
- sól i pieprz
WYKONANIE:
- Warzywa pokroiłam w kostkę.
- W dużym garnku rozgrzałam olej kokosowy i wrzuciłam pokrojone warzywa i przyprawy.
- Dusiłam wszystko razem przez ok. 15 min.
- Dodałam fasolę, pokrojone pomidory z puszki, sos sojowy, miód, sól i pieprz.
- Przykryłam garnek pokrywką i dusiłam przez 1 godzinę.
- Po tym czasie spróbowałam gulasz, przyprawiłam do smaku, i gotowałam jeszcze bez pokrywki przez 15 min.
Do gulaszu świetnie pasują kasze i ryż. My, tym razem jedliśmy z domowym chlebem, a mięsożercy dodatkowo z kiełbaską z grilla.

